Archiwum grudzień 2003


gru 29 2003 Wreszcie...
Komentarze: 1

Nie wiem czemu, ale przez pewien czas nie chciala mi sie wlanczac moja stronka. Ale teraz wielki powrot. Sporo sie dzialo i jest o czym opowiadac.

Znowu zrobilam krzywde pewnemu chopakowi. Od poczatku naszej znajomosci wiedzialam ze tak bedzie. Ja na prawde nie chcialam mu znobic nadziji i nie chcialam zeby sie na  mnie przejachal,ale coz...Nie zawsze mamy to czego chcemy. Co on wogole we mnie widzial?! W dodatku prawie mnie nie zna. Nie wie ze ja lubie bawic sie facetami, i lubie kiedy oni tez nie biora tego wszystkiegona serio. Biedny Marek...

Wczoraj Sebastian mial 18. urodzinki. Zadzwonilam do niego, w koncu wypadalo zadzwonic do swojego ex w jego urodzinki. Jemu tez swojego czasu zrobilam krzywde, wykrecilam mu walka i wogole... Ale on dalej o mnie mysli i dalej wierzy w to, ze kiedyc bedziemy razem - naiwny. Nie chce mu robic nadzieji, ale ide z nim dzis na piwko. Porozmawiamy. Posmiejemy sie. Mam nadzije ze tylko tyle.

Zalatwilam sobie male co nieco na Sylwestra. Ale bedzie jezda!! Nie moge sie doczekac... Mialam isc z Markiem, ale juz dosc przykrosci mu zrobilam, nie chce go skrzywdzic jeszcze bardziej, on jest jeszcze taki mlody - tylko o rok mlodszy; i taki slodki..

 

 

bellezze : :
gru 23 2003 Świeta, świeta...
Komentarze: 0

Znowu świeta, jakos nie pałam do nich sympatią...Nie przepadam za spotkaniami z rodzinką i tekstami: "Ąle urosłaś", i naciąganie moich i tak juz wyraźnych policzków. Jednak są też dobre strony Świąt, nie chodzimy do szkoły, możemy spać do południa i siedzieć do nocy...

Obiecałam komuś, że wpisze kolejny wiersz. Według mojej polonistki jest on apoteozą ludzkiego zycia, trudu i patriotyzmu, checi powrotu do domu, ojczyzny. A tak na prawde to jest on o małej mrówce, która chodziła sobie pomiędzy płytkami chodnika, a reszte jej historii sobie wymyslilam, no procz jej tragicznej śmierci - przypadkiem zdeptalam ja.

Zachecam do lektury, i może do jakis komentarzy. Prosze, bierzcie pod uwage, że pisząc go mialam 13 lat...

"Mrówka"

Ucieka.

Ucieka ludzkimi ulicami.

Ucieka przed ludzkimi stopami.

Ucieka małymi mrówkowymi chodnikami.

                           Ucieka do natury.

                           Ucieka w las.

                           Ucieka do domu,

                           By zobaczyc go jeszcze raz.

Jest.

Jest wsród traw.

Przed sobą widzi staw.

Widzi swój dom.

Widzi swój las.

                          Wnet mała-wielka stopa

                          Rzuca nad jej głowę cień.

Ucieka.

Ucieka w dal.

NIe zdązyła.

Mała-wielka stopa wyznaczyła jej kres.

Skończył sie chodnik mrówkowy.

Zakończył sie dzień.

bellezze : :
gru 22 2003 Poczatki sa zawsze trudne...
Komentarze: 1

Dzis założyłam swojego pierwszego bloga. Wlasciwie nie pierwszego, jednak wczesniej moja blogi miały twardą zieloną okładkę, a ich adresem była druga półka w szafce pod oknem, albo pod poduszką. :)

Może teraz będzie miało sens moja pisanie, które wcześniej było jedynie pisaniem dla samej siebie, ewentualnie fragmentami czytane przez przyjaciela.

To może próbka mojej twórczości?

"Dziekuję"

Za każdą razem spedzoną chwilę

Za te momenty szczęśliwe

Za marzenie, nadzieję, złudzenie

Za to, że coś znaczylam dla Ciebie

W minutach będzących jedynie iluzją.

Za to, że odeszłeś

Pozwoliłeś mi zbudować nowy świat

Zabierając nadzieję

Oszczędziłeś łez.

bellezze : :